Kliknij tutaj --> 🌖 jest takie miejsce u zbiegu dróg nuty
Jan Pietrzak „Jest takie miejsce, taki kraj” Jest takie miejsce u zbiegu dróg, Gdzie się spotyka z zachodem wschód. Nasz pępek świata, nasz biedny raj. Jest takie miejsce, taki kraj. Nad pastwiskami ciągnący dym, Wierzby jak mary, w welonach mgły. Tu krzyż przydrożny, tam święty gaj. Jest takie miejsce, taki kraj.
Z radością informujemy, że w dniu 16 września 2023 rozpoczął swoje zajęcia pierwszy oddział dziecięcy. Przedszkolaki chętnie i odważnie przybyły na spotkanie z polskimi rówieśnikami. Dzieci z ciekawością rozglądały się po kolorowej, udekorowanej na ich przyjście sali. Słowa serdecznego powitania skierowały do Rodziców i dzieci Dyrektor Szkoły Pani Monika Kijańska oraz
Ciekawym problemem jest natomiast oznaczenie miejsca jedynie za pomocą znaku D-18a; według rozporządzenia, ma on „oznaczać miejsce przeznaczone na postój pojazdu uprawnionej osoby”, a nie „wyznaczać” takie miejsce, więc wydawałoby się, że to wydzielenie miejsca znakiem poziomym byłoby faktycznym „wyznaczeniem” a
zbieg (język polski): ·↑ 1,0 1,1 Hasło „zbieg” w: Słownik języka polskiego, red. Jan Karłowicz, Adam Kryński, Władysław Niedźwiedzki, t. VIII: Z-Ż
Utwór „Proszę Polsko nie umieraj” w słowach: „jest, jest na świecie taki dom,…” przywołuje mi od razu skojarzenie z utworem Jana Pietrzaka „Taki kraj” który rozpoczyna się słowami: jest takie miejsce u zbiegu dróg”, a kończy się słowami „tu Nasze miejsce – to NASZ KRAJ!”
Site De Rencontre Gratuit Drome Ardeche. Aktualna kategoria: Nauka » Historia » Liceum - lekcje 123 Scenariusz szkolnego przedstawienia z okazji Święta Niepodległości Jak co roku, 11 listopada na pamiątkę odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku po 123 latach niewoli w wyniku rozbiorów dokonanych przez Austro-Węgry, Prusy i Rosję obchodzone jest Narodowe Święto Niepodległości. W naszym gimnazjum również uczciliśmy to święto już w piątek A jak to tego doszło? Najpierw jako wychowawczyni klasy III B postawiłam na lekcji wychowawczej problem: "Jak wyobrażam sobie obchody 90 rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę w naszym gimnazjum?" Odbyła się straszna "burza mózgów", padały przeróżne pomysły, ale ostatecznie zdecydowano, że należy przygotować przedstawienie kostiumowe, które przybliży pozostałym uczniom trochę historii Polski. Chciałam, żeby wszystko było oryginalne i nasze, więc zaproponowałam uczniom napisanie scenariusza samodzielnie. Trudu tego podjął się Mariusz Jurewicz, który napisał prawie cały scenariusz. Ja dokonałam niewielkich poprawek w tekście i pomyślałam, że podczas zmian dekoracji dobrze by było dla urozmaicenia coś zaśpiewać. Moi uczniowie bardzo chętnie zgodzili się na wzięcie udziału w tym przedsięwzięciu. Sami przygotowali sobie kostiumy. Nad scenografią ciężko pracowała Karolina Grochowska. Jestem bardzo dumna, że mam takich wspaniałych uczniów, pełnych energii twórczej, pracowitych, pomysłowych i chętnych do dodatkowych prac na rzecz społeczności szkolnej. Przedstawienie graliśmy dwukrotnie: raz dla uczniów naszego gimnazjum, a drugi dla uczniów klas IV-VI sąsiedniej Szkoły Podstawowej im. AK w Janówce. Drugim etapem obchodów był konkurs dla uczniów klas trzecich na prezentację multimedialną : "Nie ma radości bez wolności". Powstały bardzo ciekawe prace. Zwycięzcy swoje prezentacje przedstawili kolegom na zajęciach z patriotyzmu w ramach godzin wychowawczych. Oto scenariusz przedstawienia. Historia odzyskania niepodległości przez naród Polski 11 listopada, w trzech aktach. (Czas trwania 50 min) Występują: Narrator – Maja Osewska Książę Stanisław August Poniatowski – Karolina Jeleniewska Caryca (Cesarzowa) Katarzyna II – Kasia Kopiczko Napoleon Bonaparte – Diana Dębska Józef Poniatowski – Adam Dziądziak Słowacki Juliusz – Basia Morgownik Mickiewicz Adam – Ewelina Frydrych Żołnierz – Karolina Mejcz Matka – Ula Kopiczko Żołnierz 2 – Paweł Kowalewski Józef Piłsudski - Paweł Kowalewski Kazimierz Sosnkowski – Mariusz Jurewicz Żołnierz niemiecki – Agatka Topolska Człowiek w garniturze wręczający order – Radek Szyłak Dekoracje wykonała Karolina Grochowska. Zostały namalowane farbami na dużych kartonowych arkuszach około 2 m wysokości. Podczas przedstawienia, aby sprawnie je zmieniać ułożyliśmy je warstwami jeden na drugim i oparliśmy o rozkładany parawan. Akt I [sceneria typowo miejska, dekoracje przedstawiają wnętrze pokoju.; na środku widać stolik, na nim stos papierów i świecznik z zapaloną świecą, obok pióro i kałamarz; lekko z boku widać narratora, ubranego w typowy partyzancki mundur, opartego o kamień lub siedzącego na nim, zależnie od okoliczności; narrator trzyma książkę, wyglądającą na bardzo starą, z której co chwilę będzie odczytywał fragmenty dziejów. Z boku na stojaku mapa Polski w okresie rozbiorów] Narrator: Warszawa, druga połowa wieku osiemnastego. Gdy na całym niemalże świecie trwają rewolucje, trwa czas wielkich reform i wielkiego rozwoju gospodarczego, mocarstwa zachodnie niemalże całkowicie porzucają wschodnie kresy Europy i zajmują się wewnętrznymi sprawami. Niewielu wtedy pamiętało, że gdzieś tam, daleko, jest jeszcze jedno państwo - wcale nie gorsze niż rycerska Anglia, wykształcona Francja czy bogata Ameryka. Pewien naród, który od dawien dawna słynął ze swej szlachetności i sprawiedliwości, chylił się ku upadkowi. Dumna i waleczna Polska musiała ugiąć się pod mocą agresorów. Wychodzi Kasia i śpiewa piosenkę - Taki Kraj Narrator: ( stoi przy mapie i mówiąc pokazuje kolejne obszary grabione przez zaborców) Rosja, Prusy i Austria. Trzy kraje, trzy silne mocarstwa zdecydowały się na haniebny czyn zagarnięcia ziem, które nie należały do nich. Stopniowo i powoli wchłaniały granice naszego państwa. W pierwszym rozbiorze w 1772 r. uczestniczyły wszystkie trzy: Rosja zabrała nam tereny na wschód od Dniepru i Dźwiny; Prusy zagarnęły Pomorze, tzw. Prusy Zachodnie, a Austria – ziemie na południu, nazwane Galicją. W 1793 r. granice rozszarpywały tylko dwa kraje. Prusy zabrały nam Wielkopolskę, aż po Woj. Rawskie, a Rosja ziemie Kijowskie i Mińskie. Był to drugi rozbiór. Ostatni miał miejsce dwa lata później, w 1795 r. Ponownie trzy państwa dzieliły między siebie już bardzo małe księstwo. Największe terytoria przypadły Rosji, Warszawę zajęły Prusy, a Austrii przypadły terytoria pomiędzy nimi. Tuż po uchwaleniu Konstytucji 3 maja, bo cztery lata później, na marne poszły starania całego pokolenia Polaków. Upadek powstania Kościuszki, odsunięcie od władzy kochanego króla. Tylko po to, byśmy mogli zobaczyć trzy cesarstwa, gdy na zwykłej papierowej mapie wyznaczają linie życia całym pokoleniom... Gdy 24 października 1795 roku nasz kochany kraj znika na całe 123 lata... Oznaczało to koniec wolności, której nikt nie powinien zostać pozbawiony. Nikt nie wziął pod uwagę zdania obywateli polskich. Próbowano zabrać nam najcenniejsze rzeczy, jakie posiadaliśmy - naszą mowę, kulturę, tradycje, honor... nasze miejsce na świecie. [narrator usuwa się na bok, na środek wychodzi Książę Stanisław August Poniatowski, w białej peruce; idąc podchodzi do mapy, zatacza się, jakby odniósł bardzo ciężkie rany w bitwie; podchodzi do stołu i chwyta za papiery] Książę: Co to? [pochyla się nad stołem] Ach, to konstytucja. [załamującym się głosem] Dlaczego, matko Święta, każesz mi patrzeć na klęskę? Chciałem to powstrzymać, przysięgam! Próbowałem walczyć... Diablico, coś omotała mój umysł, odezwij się teraz! Gdzie są twoje obietnice? Gdzie piękne uśmieszki? [nikt nie odpowiada; Książę bierze pióro, jednak ręka trzęsie mu się, także nie może nic napisać] Zawiodłem Cię, matko Święta. Zawiodłem cały kraj, który mi powierzyłaś w swoją opiekę... A teraz mogę już tylko patrzeć, gdy dziedzictwo tysięcy istnień przepadło, przelało się przez me dłonie jak woda, by rozbić się na piasku... [zawiesza głos; tymczasem jego monologowi przysłuchuje się uważnie nowa postać, ubrana w długą suknię, z koroną na głowie; jest to Cesarzowa Rosji, Katarzyna] Cesarzowa: [spokojnym głosem ze wschodnim akcentem wręcz ‘śledzikując”] Dliaczego tak rozpaczasz, Auguście? [podnosi na nią wzrok] Czyż nie tego chciałeś? Jesteś teraz wolny, nie musisz się martwić - nic ci już z mojej strony nie grozi. Nie trafisz do więzienia, którego zapewne nie byłbyś w stanie znieść. Książę: O czym mówisz Katarzyno? [widząc otwierające się usta Katarzyny, przerywa jej] Po co ci to wszystko? Dlaczego niszczysz kraj, który nic dla ciebie nie znaczył? Cesarzowa: Dobrze wiesz. Książę: Proszę cię, przestań! [pada na kolana] Nie każ mi na to patrzeć. Cofnij swoją decyzję, błagam... Wiem, że możesz... Cesarzowa: Zamilcz. [zmieniła ton na bardziej stanowczy] Nie mogłam pozwolić, by mój wychowanek umierał w więziennych murach jak reszta tej hołoty. Jak ci zdrajcy, którzy spiskowali przeciwko tobie. Dlaczego miałabym cofnąć swoją decyzję? Sam powiedziałeś - ten kraj nic dla mnie nie znaczy. Według mnie nie powinien istnieć! Książę: Nie mów tak... nie mów tak! Uczyń cokolwiek, cesarzowo zaklinam cię na święty krzyż pański... opuść tę ziemię, zostaw ją w spokoju! Cesarzowa: Za późno już, by cokolwiek zmienić. Ale co cię to obchodzi? Przecież jeszcze chwilę temu byłeś zadowolony z moich obietnic, dzięki którym mógłbyś... Zaraz, ty się...? Książę: Tak, pokochałem tę ziemię. I nie pozwolę, abyś mnie i mój naród pozbawiła państwa! [niemal krzyczy] Cesarzowa: Dość. Zamilcz. Nie mogę uwierzyć, że okazałeś się taki głupi [drwiąco], by się w to zaangażować. Rozczarowałeś mnie, Auguście. Tak samo rozczarowałeś swój kraj, o który tak kłamliwie walczysz. [ucisza go gestem] Ty i twoje wszystkie obietnice nie są warte nawet tyle, co ta kartka papieru. [bierze plik paperów ze stołu, po czym powoli i trzymając Księcia na dystans, spala je w płomieniu świecy; wszystkiemu towarzyszy jej upiorny, szyderczy śmiech; wychodzi] Książę; [sam; bierze do ręki popioły Konstytucji i z oczami wzniesionymi ku niebu, szepce] Któryś za nas cierpiał rany, Jezu, Chryste, zmiłuj się nad nami... [wychodzi] Narrator: Rzeczpospolita przestała istnieć, ale pozostał naród, język i tradycja. zaborcy zlikwidowali państwowość polską, lecz nie potrafili unicestwić polskości. Zmiana dekoracji: zabrać POKÓJ, zostaje LAS. W tym czasie Karolinka z Agatka śpiewają piosenkę – Ojczyzno ma Akt II Scena1 [sceneria przedstawia las, widoczne kamienie, drzewa, dwoje ludzi w mundurach - generalski francuski i polski - wchodzących powoli z lewej strony, pogrążonych w rozmowie; zatrzymują się na środku, nie przerywając dyskusji] Napoleon: A więc myślisz, Józefie, że mógłbym zaatakować Rosję zbyt późno? Poniatowski: Niestety, ale tak. Pojrzyj, Napoleonie, jaką drogę masz przed sobą; nie jest to wycieczka znad Paryża pod Waterloo. Przebyliśmy dopiero połowę drogi, a straciliśmy zbyt wiele. Ten marsz to przekleństwo dla naszych żołnierzy, wyruszyliśmy zbyt późno... Napoleon: Tak... Może. [smutnym wzrokiem patrzy na Poniatowskiego] Ale czyż mi się wydaje, czy naprawdę wyczuwam w twoim głosie mości Poniatowski nutkę strachu? Poniatowski: Wybacz genarale, iż po raz drugi ci przytaknę. Tak jak serca wielu żołnierzy, tak i moje przepełnia strach. A co będzie, jeśli... Napoleon: [przerywa mu] Za późno, by rozpamiętywać błędy. Alea iacta est. Poniatowski: Tak, kości zostały rzucone. Czy nie za daleko? Napoleon: Zbyt dużo pytań, nie poznaję cię. [poważniejszym głosem] Czy mój najlepszy generał Józef Poniatowski, którego ludzie jeszcze nigdy nie ugięli się pod wrogimi bagnetami, sugeruje mi teraz odwrót? Poniatowski: Nie, przyrzekałem przecież posłuszeństwo. W dodatku nie robię tego dla siebie. Napoleon: Tak, przecież wiem. [poklepuje go przyjacielsko po ramieniu] Możesz mi wierzyć, że dopóki żyję, obietnica moja będzie jedną z najważniejszych spraw, które nas obu dotyczą. Twój naród będzie miał własny kraj, choćbyśmy mieli to przypłacić własną krwią. I to robimy teraz; tylko wtedy, gdy Rosja zostanie całkowicie pokonana, Księstwo Warszawskie będzie całkowicie niepodległe. Możesz być tego pewien, tak jak tego, że tu przed tobą stoję. Poniatowski: [delikatny uśmiech] Oby, Napoleonie. Oby... [obaj schodzą ze sceny, znikąd pojawia się narrator ubrany jak poprzednio, tym razem na lewym ramieniu munduru pojawia się biało czerwona wstęga] Narrator: Józef Poniatowski wiązał z Napoleonem wielkie nadzieje. Niestety, pomimo obietnic, wyprawa na Rosję nie udała się, a Polacy mieli tylko Księstwo Warszawskie, mały zalążek Polski. Widocznie to wystarczyło, byśmy nie stracili ducha walki. Powolne odradzanie się państwa Polskiego trwało przez cały czas. Niedługo potem miało miejsce pierwsze powstanie, listopadowe, po którym wielu Polaków musiało opuścić nasz kraj. Na scenę wnoszona jest dekoracja DWORZEC KOLEJOWY z nazwa francuskiej miejscowości przygranicznej np.: AMIENS. W tym czasie Karolina śpiewa piosenkę Dziś do Ciebie przyjść nie mogę Scena2 Zza sceny słychać nagrany dźwięk odjeżdżającego pociągu [na scenę wchodzi człowiek ubrany w podróżny płaszcz, niesie ze sobą walizkę; zatrzymuje się na środku sceny i z kieszeni płaszcza wyjmuje kartkę; odczytuje powoli] Słowacki: Amiens... [rozgląda się po scenie] Tak, to chyba tutaj. [chowa kartkę, podnosi walizkę i zmierza na drugą stronę sceny] [w tym momencie na scenę ze strony, skąd wszedł Słowacki, wchodzi kolejny człowiek, ubrany podobnie, ale bez żadnego bagażu] Mickiewicz: Przepraszam pana. Nie orientuje się pan może, która jest teraz godzina? [Słowacki ogląda się, przystaje, wyciąga z kieszeni zegarek i sprawdza godzinę] Słowacki: Teraz jest wpół... [przy mówieniu powoli zwraca wzrok na Mickiewicza, przerywając mówienie] Czy pan...? Nie, to niemożliwe... Adam? Mickiewicz: Julek? [Słowacki puszcza walizkę, padają sobie w objęcia] Słowacki: Boże... Co ty tu robisz? Nie mogę uwierzyć... Przecież byłeś w Paryżu... Mickiewicz: Tak, byłem, ale teraz miałem spotkać się z jakimś generałem po ostatnim przerzucie... A co ty tu robisz, bracie? Słowacki: Ja z tego przerzutu skorzystałem. Nawet nie wiesz, jak bardzo się zmieniło w naszym kochanym kraju! Od twojego wyjazdu... Cóż, po prostu nie miałem czego tam szukać. Mickiewicz: Masz rację. Więcej zdziałamy tu, niżbyśmy mieli tkwić w rosyjskich więzieniach. A tymczasem... Zapraszam do mnie na herbatkę. [zapraszającym gestem wyciąga rękę do Słowackiego, po czym obaj odchodzą na prawo] Narrator: To właśnie Francja była głównym centrum pobytu polskich emigrantów. Tam zapadały najważniejsze decyzje. [przechodzi na drugą stronę] Przez ponad trzydzieści lat zaborcy mieli spokój, przerywany tylko niewielkimi zrywami ludności, głównie w sprawach społeczno-gospodarczych. Dokładnie trzydzieści trzy lata po powstaniu listopadowym wybuchło drugie, wielkie powstanie narodowe, nazywane powstaniem styczniowym. [usuwa się ze sceny] Ze sceny zabierana jest dekoracja DWORZEC KOLEJOWY, na scenie pojawia się krzyż brzozowy, z biało-czerwoną wstęgą. W tym czasie Kasia, Karolina i Agatka śpiewają piosenkę Biały krzyż Scena3 [ na scenę wchodzi chłopak ubrany w mundur żuawa śmierci, w ręku karabin, prowadzi za rękę kobietę wyniosłą, ubraną w elegancką suknię, na niej zimowy płaszcz] Żołnierz: Zatrzymaj się, matko. Niebezpiecznie będzie dalej podążać za mną. Matka: Wiem. Ale tak trudno mi się z Tobą rozstać... Jesteś moim jedynym synem! Nie wiem, co się stanie, jeśli Cię stracę... [płacze] Żołnierz: Nie płacz, matko. Robię to dla Polski, po to, byś mogła w końcu normalnie żyć. Robię to, bo tak trzeba. Ojczyzna potrzebuje takich jak ja, a ja się nie ulęknę rosyjskiego bagnetu, nie cofnę się przed niemieckim mundurem! [klęka przed nią] Nie płacz, matko, bo za kilka dni będziesz mogła cieszyć się wolnością!!! Matka: Ach, wy młodzi i te wasze idealistyczne okrzyki. [tuli głowę chłopca] Twój ojciec też był taki. Mówił, że musi walczyć, żeby inni nie mogli zginąć. Zawsze powtarzał, że od życia ważniejsze jest... Żołnierz: [wpada w słowo, odsuwając głowę] ...życie w wolności. Wiem, mówiłaś mi to już tyle razy. Mnie też ojczyzna potrzebuje, tak samo jak jego potrzebowała kiedyś. [matka wybucha płaczem, chłopiec całuje ją w rękę] Matka: Proszę Cię po raz ostatni, nie idź tam. Nie możesz skończyć tak, jak twój ojciec, którego ojczyzna potrzebowała tak bardzo, że zabrała go ze sobą do nieba. Żołnierz: Wtedy było inaczej! [wstaje] Nie byli przygotowani, nie mieli broni ani takiej ilości żołnierzy jak my teraz mamy. Za nami stoi Francja, Brytania i Austria! Teraz mamy Langiewicza, mamy Traugutta, a oni nie pozwolą odejść swoim żołnierzom, jeśli nie osiągną przedtem choćby skrawka celu! Powiedział nam, że należy bardzo, ale to bardzo wierzyć w zwycięstwo. A wtedy ono samo przyjdzie. Matka: Jak bardzo chciałabym, żeby to była prawda. Żołnierz: Bo to jest prawda, matko! [ogląda się przez ramię] Muszę... muszę już iść. Jest późno, czekają na mnie. [odwraca się, już ma wychodzić] Matka: Obiecaj, że nic ci się nie stanie! Słyszysz? [żołnierz schodzi powoli ze sceny, ale matka go zawraca] Poczekaj. [zdejmuje z krzyża wstęgę i owiązuje nią syna] Jeszcze to. Uważaj na siebie! Obiecaj! Żołnierz: Obiecuję! [schodzą ze sceny po przeciwnych końcach; w tle słychać strzały, po czym wczołguje się ranny żołnierz; powoli zmierza w stronę krzyża; chwyta za niego, jakby próbując się podnieść, ale jest za słaby, by to uczynić; prze krew wypowiada niewyraźnie słowa] Przepraszam, matko. Przepraszam, że cię zawiodłem. [upada na ziemie i nie rusza się; wbiega drugi żołnierz, ubrany podobnie; chwyta zmarłego i ściąga go ze sceny, po czym wraca po krzyż i znika] Narrator: Kolejne powstanie, które upadło, zabijając tysiące Polaków. Wielu zostało straconych potem na stokach cytadeli, innych zesłano na Syberię lub katorgę w kopaniach. I tym razem Polski duch walki nie ugiął się jednak przed zaborcami ani o milimetr. Zmiana dekoracji: zabrać LAS zostaje PARK. W tym czasie piosenka My pierwsza brygada Akt III [zmiana scenerii; ukazuje się miejski park; na scenę wchodzi generał, ubrany w zwykły, austriacki mundur; siada na ławce i zagłębia się w lekturze gazety; narrator ubrany w zimowy płaszcz] Narrator: Początek dwudziestego wieku przyniósł wielkie zmiany. Nastały czasy Piłsudskiego, czasy Legionów i czasy wielkiej wojny. Pierwszej wojny światowej. [schodzi] Piłsudski: [zerka na zegarek] Gdzie on się podziewa, do jasnej... [na scenę wchodzi żołnierz w mundurze szeregowca, wpada w słowo Piłsudskiemu] Sosnkowski: Przepraszam, nie mogłem przyjść wcześniej. [Piłsudski wstaje, salutuje, żołnierz mu odpowiada] Piłsudski: Dobrze. Lepiej późno niż wcale. Siadajcie, Sosnkowski. [obaj siadają na ławce, Piłsudski wyciąga gazetę i czyta, jednocześnie rozmawiając] Czy macie może pojęcie, dlaczego zostaliście wezwani? Sosnkowski: Nie, komendancie. Nie spodziewam się niczego. Piłsudski: Chyba nie muszę wam przedstawiać aktualnej sytuacji w Legionach? [Sosnkowski kiwa głową] Tak myślałem. Chodzi o przysięgę, którą mamy złożyć Cesarzowi za dwa dni... Sosnkowski: Tak, wszystko już zostało przygotowane. Żołnierze właśnie ćwiczą przed ceremonią i uczą się tekstu przysięgi, żeby... Piłsudski: [przerywa] Zmiana planów. Wezwałem was tu właśnie po to, byście zawiadomili Pierwszą i Trzecią Brygadę, że przysięgi nie złożymy. Z dniem jutrzejszym odmawiamy dalszej służby wojsku austriackiemu, a przysięga wierności nas dotyczyć nie będzie. Sosnkowski: [wstaje, wytrwale gestykuluje przy mówieniu] Ale dlaczego? Przecież sami nie podołamy wojnie, nie damy rady pokonać Rosji... Piłsudski: Rosja jest zajęta swoimi sprawami wewnętrznymi i na razie nie stanowi dla nas zagrożenia żadnego. Za to Cesarstwa – owszem. Nie możemy pozwolić, ażeby właziły nam na głowę; dlatego właśnie nie złożymy przysięgi wierności ani Niemcom, ani Austrii. Sosnkowski: Ależ komendancie, przecież... to dezercja! Odmowa wykonania rozkazu, za to można zawisnąć na stryczku! Piłsudski: Na stryczku to zawiśniecie wy, jeśli nie przestaniecie krzyczeć. [uśmiecha się lekko, ale mówi dalej poważnym tonem; Sosnkowski siada] Powiadam raz jeszcze, że jutro w południe oficjalnie wystąpimy z szeregów armii i opuścimy obóz. Zrozumiano? Sosnkowski: [na dźwięk głosu Piłsudskiego zrywa się, staje na baczność; wstaje także Piłsudski] Tak jest, panie komendancie. [salutuje] Piłsudski: Dobrze. Wiecie, co robić. Już niedługo będziemy sami walczyć o własne państwo. Odmaszerować! Sosnkowski: Tak jest. [odwraca się i schodzi ze sceny; połowie drogi jednak zwraca się jeszcze do Piłsudskiego] Jest jeszcze jeden problem. [na pytające spojrzenie Piłsudskiego odpowiada] Generał Haller. On nie odważy się sprzeciwić Cesarzowi. Piłsudski: Do diabła z Hallerem! To jego wybór, to jego oddział. My mamy swoje zdanie. [Sosnkowski odwraca się, ale tym razem zostaje zatrzymany przez Piłsudskiego] Nie martwcie się, Sosnkowski. Wszystko będzie dobrze. [odwzajemnia uśmiech, Sosnkowski wychodzi; Piłsudski siada na ławce i zagłębia się w lekturze gazety] Narrator: Niestety, Sosnkowski miał rację. Odmowa złożenia przysięgi została odebrana jako dezercja i oddziały Piłsudskiego zostały oddzielone od swojego dowódcy, który wraz ze swoim adiutantem Sosnkowskim, został przetrzymywany w twierdzy magdeburskiej w Niemczech. [w miarę mówienia na scenę wchodzi człowiek ubrany w niemiecki mundur, z karabinem; podchodzi do Piłsudskiego i wyrywa mu gazetę, po czym za pomocą karabinu podnosi go z miejsca i odprowadza ze sceny] Jeśli chodzi o generała Hallera, jego oddział został rozbity niedługo po ogłoszeniu traktatu brzeskiego, a sam Haller uciekł do Francji, gdzie tworzył nowe oddziały Polskie. [człowiek ubrany w niemiecki mundur chodzi po scenie] Wspomniane przez Piłsudskiego osłabienie Rosji przeniosło się także na państwo niemieckie w postaci kolejnej rewolucji komunistycznej. W ten sposób Piłsudski swoje więzienie opuścił i wraz z adiutantem i po odzyskaniu swoich oddziałów powrócił do Polski. [w tym czasie na scenę wchodzi Niemiec, który wcześniej aresztował Piłsudskiego; za nim podąża Sosnkowski, wyciąga karabin i zabiera mu jego broń, po czym jako aresztanta odprowadza ze sceny] Czekała już tu na niego Rada Regencyjna, która 11 listopada 1918 roku przekazała mu całkowitą władzę w kraju. Otrzymał stanowisko Naczelnika Państwa Polskiego, najwyższe ówczesne odznaczenie wojskowe. Dzięki niemu tego dnia Polska stała się samodzielnym i niezależnym państwem. Z własnym rządem, własnym wojskiem i własnymi tradycjami. [przez następne słowa narratora na scenę ponownie wchodzi Piłsudski, z drugiej strony wchodzi człowiek ubrany w elegancki garnitur, w rękach niesie order; podchodzi do Piłsudskiego, po czym przypina mu order do piersi] Musieliśmy spędzić w niewoli 123 lata, by zrozumieć, jak ważne dla nas są świadomość narodowa oraz wolność. I po raz pierwszy od tych 123 lat nasz naród mógł dumnie wypiąć pierś i powiedzieć: Wszyscy aktorzy wychodzą na scenę. Ktoś podchodzi zwija mapę z rozbiorami a z pod niej wyłania się współczesna mapa POLSKI. Wspólnie chórem mówią: Jestem wolny i niezależny. Jestem Polakiem. I jestem z tego dumny. Narrator: To tyle wspomnień. A teraz przedstawimy kilka współczesnych utworów z nutką patriotyzmu: Piosenki: 1. Kochana Polsko – śpiew Mariusz 2. Tango na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos - śpiew Kasia 3. Pokonaj siebie – śpiew Agatka i Radek 4. Niepodległa, niepokorna Ewelinka z chórkiem dziewcząt. Teksty piosenek kraj - J. Pietrzak Jest takie miejsce u zbiegu dróg, Gdzie się spotyka z zachodem wschód... Nasz pępek świata, Nasz biedny raj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nad pastwiskami ciągnący dym, Wierzby jak mary w welonach mgły, Tu krzyż przydrożny, Tam święty gaj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Kto tutaj zechce w rozpaczy tkwić, Załamać ręce, płakać i pić, Ten święte prawo Ma, bez dwóch zdań... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nadziei uczą ci, co na stos Umieli rzucić swój życia los, Za ojców groby, Za Trzeci Maj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Z pokoleń trudu, z ofiarnej krwi Zwycięskiej chwały nadejdą dni. Dopomóż Boże I wytrwać daj! Tu nasze miejsce, To nasz kraj! ma d A7 Ref.: Ojczyzno ma g C F tyle razy we krwi skąpana d D7 g Ach jak wielka dziś Twoja rana d A7 d Jakże długo cierpienie twe trwa d D7 1. Tyle razy pragnęłaś wolności A7 d Tyle razy tłumił ją kat d D7 g Ale zawsze czynił to obcy d A7 d A dziś brata zabija brat 2. Biały orzeł znów skrępowany Krwawy łańcuch zwisa u szpon Lecz już wkrótce zostanie zerwany Bo wolności uderzył dzwon 3. O Królowo Polskiej Korony Wolność, pokój i miłość racz dać By ten naród boleśnie dręczony Odtąd wiernie przy Tobie trwał 4. O Matko ma Tyś Królową Polskiego narodu Tys wolnością w czasie niewoli I nadzieją, gdy w sercach jej brak do ciebie przyjść nie mogę Dziś do ciebie przyjść nie mogę, Zaraz idę w nocy mrok, Nie wyglądaj za mną oknem, W mgle utonie próżno wzrok. Po cóż ci, kochanie, wiedzieć, Że do lasu idę spać. Dłużej tu nie mogę siedzieć, Na mnie czeka leśna brać. Dłużej tu nie mogę siedzieć, Na mnie czeka leśna brać. Księżyc zaszedł hen, za lasem, We wsi gdzieś szczekają psy, A nie pomyśl sobie czasem, Że do innej tęskno mi. Kiedy wrócę znów do ciebie, Może w dzień ,a może w noc, Dobrze będzie nam jak w niebie, Pocałunków dasz mi moc, Dobrze będzie jak w niebie, Pocałunków dasz mi moc Gdy nie wrócę, niechaj z wiosną Rolę moją sieje brat. Kości moje mchem porosną I użyźnią ziemi szmat. W pole wyjdź pewnego ranka, Na snop żyta dłonie złóż I ucałuj jak kochanka, Ja żyć będę w kłosach zbóż. I ucałuj jak kochanka, Ja żyć będę w kłosach zbóż. Gitary - Biały Krzyż Gdy zapłonął nagle świat, Bezdrożami szli Przez śpiący las. Równym rytmem młodych serc Niespokojne dni Odmierzał czas. Gdzieś pozostał ognisk dym, Dróg przebytych kurz, Cień siwej mgły ... Tylko w polu biały krzyż Nie pamięta już, Kto pod nim śpi ... Jak myśl sprzed lat, Jak wspomnień ślad Wraca dziś Pamięć o tych, których nie ma. Żegnał ich wieczorny mrok, Gdy ruszali w bój,7 Gdy cichła pieśń. Szli, by walczyć i twój dom Wśród zielonych pól - O nowy dzień. Jak myśl sprzed lat, Jak wspomnień ślad Wraca dziś Pamięć o tych, których nie ma. Bo nie wszystkim pomógł los Wrócić z leśnych dróg, gdy kwitły bzy. W szczerym polu biały krzyż Nie pamięta już, Kto pod nim śpi . Legiony to żołnierska nuta Legiony to straceńców los! Legiony to żołnierska buta Legiony to ofiarny stos. My pierwsza brygada strzelecka gromada Na stos rzuciliśmy nasz życia los Na stos na stos! O ileż mąk ileż cierpienia O ileż krwi wylanych łez Pomimo to nie ma zwątpienia Dodawał sił wędrówki kres. Nie chcemy już od was uznania Ni waszych mów ni waszych łez Skończyły się dni kołatania Do waszych dusz do waszych kies. Umieliśmy w ogień zapału Młodzieńczych wiar rozniecić skry Nieść życie swe dla ideału I swoją krew i marzeń sny. Potrafim dziś dla potomności Ostatki swych poświęcić dni. Wśród fałszów siać zew namiętności. Miazgą swych ciał żarem swej krwi. Mówili żeśmy stumanieni Nie wierząc w to że chcieć to móc! Lecz trwaliśmy osamotnieni A z nami był nasz drogi wódz 6. KOCHANA POLSKO - Co jest? To jest ta miłość, w tym jest ta miłość... Kochana Polsko... Dzięki za wszystko... Od 22 lat... W tym syfie... Tak jest... ... miejsce Polska, system samowolka cel to forsa, w tym tkwi sekret biorę co los da, życia made in Polska to jest moje miejsce bo kocham to miejsce 2x Kochana Polsko dzięki za mądrość choć idę pod prąd za ludźmi którzy nazbyt zaufali pieniądzom hańbiąc Twoje godło na bankietach z pompą czekam na dzień w którym bez stresu spojrzę w bloku okno niepokój z troską szczęście zastąpi, choć śmiem w to wątpić wierzę że los który wartości skąpił w końcu sam siebie wykończy oddając to co nasze wiesz że każdy z nas ma patent by nie stać się judaszem wśród frajerów kreowanych przez prasę na zbawców bohaterstwo miernikiem sejmowych wynalazków Polsko, to jest bagno zwane rzeczywistością spróbuj mnie odciąć bym mógł cieszyć się wolnością to brzmi słodko jak Wedel gdzie eden choć pod tym sam niebem nie każdemu Bóg przyświeca poczuj prawdę która osiada na powiekach to jest o miłości której nie zmierzysz w monetach ... miejsce Polska, system samowolka cel to forsa, w tym tkwi sekret biorę co los da, życia made in Polska to jest moje miejsce bo kocham to miejsce 2x Kochana Polsko dzięki za mądrość, wiarę jak w lotto gdy szare twarze w deszczu mokną wiem że pokażesz mi coś co dojść do szczęścia da mi rozjaśni sekret schowany miedzy alejami po podróż tymi samymi drogami by zamiast czuć się okradanym unieść mnie ponad blokami jak Harier zamiast tysiąca jeden karier to jedną drogę uświetlisz mocno trzymam się nawierzchni idę niech każde polityczne kłamstwo zginie ty dasz mi siłę bym był dla wrogów s…..m to o twoje imię walka, bez tchu zaparcia miłość we mnie wielka jak w tych 6 miliadrach głupota oddana w zastaw w zamian traktat sprawdź nas jeżeli interesuje ciebie prawda tu ją dostarczam, sprzedawca ginie jak w flak przy hartach Polsko, wiem ze tu nic mnie nie ominie ... miejsce Polska, system samowolka cel to forsa, w tym tkwi sekret biorę co los da, życia made in Polska to jest moje miejsce bo kocham to miejsce 2x na głos, orkiestrę i jeszcze jeden głos – M. Rodowicz słowa: Grzegorz Tomczak Było ciemno, więc niewiele sam widziałem i pamiętam tez niewiele; było ciemno, wiem, że z pochyloną głową stałem tak, jak stoi się w kościele; a więc: stałem, nie widziałem, było ciemno, lecz słyszałem wciąż ten głos, ten głos, ten głos. Podejdź bliżej, więc podszedłem, jak skruszony obywatel do przedstawiciela władzy; podejdź bliżej, już wiedziałem, że ucieczka błyskawiczna tu niczemu nie zaradzi. więc podszedłem, posłuchałem, było ciemno, wciąż myślałem czyj ten głos, ten głos, ten głos. To nie wróg był, bo głos cichy i subtelny, ale polski i nieskazitelny; to nie wróg był, ten by zaraz mnie zapytał, czy mój światopogląd celny. więc to nie był wróg na pewno, bo nad głową, tuż nade mną usłyszałem ten głos, ten głos, ten głos. Ty to masz szczęście, że w tym momencie żyć ci przyszło w kraju nad Wisłą; ty to masz szczęście. Twój kraj szczęśliwy, piękny, prawdziwy, ludzie uczynni, w sercach niewinni; twój kraj szczęśliwy. Było ciemno, więc nie mogłem stwierdzić, komu pomyliły się epoki lub stulecia; było ciemno, może to Mickiewicz jaki, bo tak zgrabnie romantyczną wiarę krzesał; trochę niezorientowany, bo w tym kraju tak kochanym dawno nie był już widziany. Może Norwid, bo coś plótł, że łza gdzieś znad planety spada i groby przecieka; ale skąd by, skąd by wiedział, że na jego słowa ktoś tu jeszcze może czekać; teraz w modzie nie Norwidy, filozofy, okryjbidy, więc czyj ten głos, ten głos, ten głos siebie - FEEL potrafię, wzniosę się, To naprawdę dobry dzień, Jak w westernie jeden sen. Hej! Mówię w sobie siłę masz i nie przegraj, wygraj. Grasz, ale w pokonanie siebie. Ref.: Pokonam więc siebie, pokonam siebie. Udowodnię, że można lepiej. Pokonam więc siebie, pokonam siebie. Udowodnię... 2. Chcę, potrafię, jestem skałą, stać jak posąg to za mało. Wolę ruszyć z posag w świat. Hej! Nigdy więcej białych flag, chociaż już bywało tak. Wczoraj był ostatni raz. [Obiecuje sobie] Ref.: Pokonam dziś siebie, pokonam siebie. Udowodnię, że można Pokonam dziś siebie, pokonam siebie. Udowodnię... 3. Chcę, potrafię, wzniosę się, To naprawdę dobry dzień, Mam przed sobą jasny sen. Hej! Mówię w sobie siłę masz i nie przegraj, wygraj. Grasz, ale w pokonanie siebie. Ref.: Pokonaj więc siebie, pokonaj siebie. Udowodnij, że można lepiej. }3x Pokonaj wiec siebie, pokonaj siebie. Udowodnij... Wyżej, mocniej, dalej. Wyżej, mocniej, dalej niepokorna - sł. Janusz Szczepkowski, muz. Elżbieta Szaniewska zbrojnych tędy przeszło sporo się przelało łez Lecz wracali tu z orkiestrą, bo zwycięstwo jedno jest, więc szumiały dla nich wierzby i zakwitał biały bez, kiedy szli do niepodległej Spoza gór i rzek. ref: Niepodległa, niepokorna zawsze była, będzie, jest. Uskrzydlona bielą orła, bije rytmem naszych serc. (z chórem)Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska, Polska ma. kurz nie opadł z drogi, jeszcze się czerwieni mak, a już wpisał czas w historię tyle nowych dni i dat. Wszystkie znane i wciąż bliskie, bo dotyczą przecież nas. I tej nuty Chopinowskiej, która w sercach gra. ref: Niepodległa, niepokorna zawsze była, będzie, jest. Uskrzydlona bielą orła, bije rytmem naszych serc. (z chórem)Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska, Polska ma. Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska, ma. Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska ma. Polska ma Miło mi było przedstawić naszą nietypową lekcję historii Polski i patriotyzmu dla gimnazjalistów i innych zainteresowanych . Opracowała: Beata Miklaszewska - nauczycielka Gimnazjum w Janówce Udostępnij link do tej lekcji innym uczniom: Publikacje nauczycieli Logowanie i rejestracja Czy wiesz, że... Rodzaje szkół Kontakt Wiadomości
Prowadzący I Proszę wszystkich o powstanie. Poczty sztandarowe sztandary wprowadzić. Do hymnu. Hymn Po hymnie Poczty sztandarowe spocznij. Polonez - taniec Wiersz ,, Kto Ty jesteś?” Prowadzący I Dzisiejszą akademię z okazji 100- lecia Polski Niepodległej poświęcamy tym wszystkim Polakom, którzy walczyli o wolność naszej ojczyzny podczas wielu wojen i bitew. Chcemy złożyć im hołd za życie, które oddali w imię niepodległości naszego państwa. Dedykujemy ten program też nam, którzy żyjemy w wolnym kraju. Prowadzący II 11 listopada 1918r. jest jedną z najważniejszych dat w dziejach Polski. Po 123 latach nasz naród odzyskał upragnioną niepodległość. Przez prawie pięć pokoleń nasze państwo nie istniało na mapach , rozdarte przez zaborców: Rosję, Prusy i Austrię. Ruchy narodowo – wyzwoleńcze nie ustawały. Kiedyż? Nam dzisiaj tak w duszach, jak kiedy się wiosna Z zimowej wyrywa niemocy. To smutek i żałość, to zorza radośna, To rozpacz jak wicher pólnocy. Ach! kiedyż za ciebie w bój skoczym spragnieni O! Polsko, ty matko miłości? I kiedyż przy huku dział, trzasku płomieni Podniesiem okrzyki wolności? I kiedyż uczynim, swobodni oracze, Lemiesze z pałaszy skrwawionych? Ach! kiedyż na ziemi już nikt nie zapłacze, Prócz rosy pól naszych zielonych. Prowadzący I Naród pozbawiony własnego państwa, zachował jedność i tożsamość. Polaków łączył wspólny język, świadomość narodowa oraz pragnienie utrzymania tradycji i starych obyczajów. Polska wykreślona z mapy Europy i świata pozostała w sercach i myślach Polaków. Adam Asnyk Póki w narodzie myśl swobody żyje, Wola i godność i męstwo człowiecze, Póki sam w ręce nie odda się czyje I praw się swoich do życia nie zrzecze, To ani łańcuch, co mu ściska szyję, Ani utkwione w jego piersiach miecze, Ani go przemoc żadna nie zabije, I w noc dziejowej hańby nie zawlecze. ,, Ojczyzno ma" – piosenka Ojczyzno ma, tyle razy we krwi skąpana, Ach, jak wielka dziś twoja rana, Ach jak długo cierpienie twe trwa! razy pragnęłaś wolności, Tyle razy gnębił Cię kat, Ale zawsze czynił to obcy, A dziś brata zabija brat! Ojczyzno ma... orzeł znów skrępowany, Krwawy łańcuch zwisa u szpon, Ale wkrótce zostanie zerwany, Bo wolności wybija dzwon. Ojczyzno ma... Królowo Polskiej Korony, Wolność, pokój, miłość dać racz By ten naród boleśnie gnębiony, Odtąd wiernie przy Tobie mógł trwać! O Matko ma, Tyś królową polskiego narodu, Tyś wolnością w czasie niewoli I nadzieją, gdy w sercach jej brak! ból przeszył serca Polaków, Pasterz-kapłan przelał swą krew, Abyś ty mógł żyć w wolnej Ojczyźnie, Bez cierpienia, bólu i krat. Ojczyzno ma... Prowadzący II Kiedy 1sierpnia 1914 roku wybuchła wojna między Rosją a Prusami i Austrią w sercach Polaków zapłonęła nadzieja, ze nadchodzi czas wyzwolenia. Trzy państwa zaborcze rozpoczęły między sobą wojnę. Polacy musieli walczyć w szeregach wrogich armii. W mundurach państw antagonistycznych zmuszeni byli strzelać wzajemnie do siebie. Ta, co nie zginęła Rozdzielił nas mój bracie zły los i trzyma straż. W dwóch wrogich sobie szańcach patrzymy śmierci w twarz. W okopach pełnych jęku wsłuchani w armat huk. Stoimy na wprost siebie ja wróg twój, ty mój wróg. Las płacze, ziemia płacze w pożarach stoi świat, w dwóch wrogich sobie szańcach stoimy Ty i ja. A ja wciąż na jawie widzę I co noc mi się śni, Że Ta, co nie zginęła, Wyrośnie z naszej krwi. Pieśń o wodzu miłym - piosenka Wiersz ,, Okrucieństwo wojny" Wojno, straszna wojno Co za dureń Ciebie wszczyna Widziałem butnie idących Nadętych nienawiścią Mordujących Palących miasta i wsie Przychodzących i do naszego Kolbami rozbijających drzwi Choć były otwarte Automatem celujących W gniazdo piskląt ledwo opierzonych Sępio patrzących w nasze zalęknione Plujących matce w twarz Kopiących, wyzywających ojca Widziałem ważące śmierć pod skrzydłami Dzieci papierowych Skonane na mrozie Widziałem także wracających Prowadzonych do niewoli Z sumieniem czarnym od ludobójstwa Wygłodzonych Odmrożonych W szmatach Oszukanych Bez wiary w nikogo A wystarczyłoby przestrzegać Jednego, jedynego słowa- Nie zabijaj! Przytulmy Polskę do serca - piosenka 1/ Chłodny listopad - czas nadziei. Gotujcie broń chłopcy ze „Strzelca“. Przez kraj szeroki, chodźcie z nami! Przytulmy Polskę do serca! 2/ Skrzydła u ramion, pięść podniesiona. Jak z bicza strzelił prosta droga. Poszli - bo w żyłach kipi krew czerwona - bić się o Honor, Polskę, Boga! Ref. Z tysiąca piersi, z warg spękanych, ze snów szalonych śnionych na jawie, z gardeł - wybucha jak dynamit: Ojczyznę wolną wróć nam Panie ! 3/ Poszli, a każdy miał marzenie: o nowych Wiedniach, Samossierrach. W wątpiące serca tchnąć nadzieję, później hartować je w płomieniach. Ref. Z tysiąca piersi, z warg spękanych, ze snów szalonych śnionych na jawie, z gardeł - wybucha jak dynamit: Ojczyznę wolną wróć nam Panie ! 4/ Jak pionki w grze padają króle. Pali się ziemia pod stopami. Kapela gra, nowe rodzi sie bólem. My sól tej ziemi – lud wybrany Prowadzący I Marzenia Polaków spełniły się. Nadszedł czas wielkiej radości. 11 listopada 1918 roku Polska odzyskała niepodległość. ,, Myślimy dzisiaj o Polsce” – piosenka Był czas, że Polski nie było na mapie. Dlaczego tak się musiało zdarzyć, że obcej mowy uczono w szkołach i trzeba było o Polsce marzyć? Refren: Myślimy dzisiaj o Polsce. Mówimy – nasz kraj ojczysty. Słuchamy polskiego hymnu. Trwa apel uroczysty. Myślimy dzisiaj o Polsce. Historia uczy pokory. Czytamy o latach wojen, zaborów i niewoli. Wiedzieli wszyscy, że kto się urodził w rodzinie polskiej, na polskiej ziemi, dopóki będzie pamiętał, walczył, polskiego serca w nim nic nie zmieni. Refren: Myślimy dzisiaj o Polsce…. III. Dziś wierzby stare przy drogach wciąż rosną. Słuchamy hymnu i Rotę znamy. Gra wiatr mazurki Chopina pięknie. Ojczyznę naszą na zawsze mamy. Refren: Myślimy dzisiaj o Polsce…. Nie wstydźmy się kochać Polski, nie mówmy o niej tylko od święta. Ginęli za wolność ludzie. Musimy o tym zawsze pamiętać. Prowadzący II Radość z odzyskanej wolności nie trwała długo. Znów u bram Polski stanęło niebezpieczeństwo. Wojna polsko – bolszewicka, bo o niej mowa, zabrała życie kolejnym młodym ludziom: braciom, mężom, ojcom. ,,Śpiewka 1920” - piosenka Nim kurz zawieje w polu znaki Zasypie wiatr ból i żal Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach Śpiewajmy pamięć o tych dniach Nim czas odbierze mowę ptakom Kamienny krzyż zetrze w piach Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach Śpiewajmy pamięć o tych dniach Kochany weź moje serce, nie chcę się bać Że to co najdroższe stracę na zawsze Weź moje serce gdyby zły czas zabrał Zabrał jedno z nas A gdy powrócisz w białych kwiatach Nie godna twych całować ran Śpiewajmy pamięć o tych chłopakach Śpiewajmy pamięć o tych dniach W zakolu rzeki wzbiera zima Warkocze wierzby szumią tak: Śpiewajmy pamięć o tych dziewczynach Śpiewajmy pamięć o tych dniach Ref. Kochany weź moje serce, nie chcę się bać...... Prowadzący I Po zakończeniu wojny polsko – bolszewickiej w kraju znów zapanowała radość. Niepodległa Niepokorna - piosenka Wielu zbrojnych tędy przeszło, Sporo się przelało łez, Lecz wracali tu z orkiestrą, Bo zwycięstwo jedno jest, Więc szumiały dla nich wierzby, I zakwitał biały bez, Kiedy szli do niepodległej, Spoza gór i rzek. ref: Niepodległa, niepokorna zawsze była, będzie, jest. Uskrzydlona bielą orła, bije rytmem naszych serc. Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, Bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska, Polska ma. kurz nie opadł z drogi, Jeszcze się czerwieni mak, a już wpisał czas w historię Tyle nowych dni i dat. Wszystkie znane i wciąż bliskie, Bo dotyczą przecież nas. I tej nuty Chopinowskiej, Która w sercach gra. ref: Niepodległa, niepokorna zawsze była, będzie, jest. Uskrzydlona bielą orła, bije rytmem naszych serc. Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, Bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska, Polska ma. Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, Bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska, ma. Niepodległa, niepokorna już nie zniknie nigdy z map, Bo jest nasza, bo jest wolna, bo na imię Polska ma. Polska ma. Wierzyński ,, Zielono mam w głowie” Zielono mam w głowie i fiołki w niej kwitną na klombach mych myśli sadzone za młodu Pod słońcem, co dało mi duszę błękitną i które mi świeci bez trosk i zachodu. Rozdaję wokoło mój uśmiech, bukiety rozdaję wokoło i jestem radosną wichurą zachwytu i szczęścia poety co zamiast człowiekiem powinien być wiosną! Prowadzący I Niestety i ten czas skończył się szybko …… za szybko. 1 września 1939r. Niemcy napadają na Polskę i rozpoczęła się II wojna światowa. Nasz kraj pochłonęła walka na dwóch frontach, ponieważ 17 września Armia Radziecka uderza na Polskę od wschodu. Tu walkę podjęli żołnierze Korpusu Ochrony Pogranicza czyli Kopiści. Brawo Kopiści - piosenka Prowadzący II Walki nie ustają. Wybucha Powstanie Warszawskie i do walki z okupantem staje każdy. Nawet dzieci. Dziś idę walczyć, mamo - piosenka Dziś idę walczyć - Mamo! Może nie wrócę więcej. Może mi przyjdzie polec tak samo jak tyle tysięcy, tysięcy. Może mi przyjdzie polec tak samo jak tyle tysięcy, tysięcy. Poległo Polskich żołnierzy za wolność naszą i sprawę. Ja w Polskę, Mamo, tak bardzo wierzę i w świętość naszej sprawy. Ja w Polskę, Mamo, tak bardzo wierzę i w świętość naszej sprawy. Dziś idę walczyć Mamo kochana, nie płacz, nie trzeba, ciesz się tak jak ja. Serce mam w piersi rozkołatane serce mi dziś tak cudnie gra. Tak strasznie dobrze mieć Stena w ręku i śmiać się śmierci prosto w twarz! A potem zmierzyć - i prać - bez lęku za kraj! Za honor nasz! Elegia o chłopcu polskim Oddzielili Cię syneczku od snów, co jak motyl drżą, Haftowali ci syneczku, smutne oczy rudą krwią Malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg, Wyszywali wisielcami drzew płynące morze. Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć, Gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami. Odchowali cię w ciemnościach, odkarmili bochnem trwóg, Przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg. I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc I poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut – zło. Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula, synku, czy to serce pękło? Miasto 44 - piosenka Był kiedyś inny świat Który znałeś ty, który znałam ja Odmierzałam czas w rytm twoich kroków Razem biegliśmy za Ogniem, który bezlitośnie zmienić miał Miasto w popiół... Był kiedyś inny świat Miłość bez tchu… Chcę ufać znów Że rozumiesz bez wielkich słów Że twoje usta dotkną jeszcze raz moich ust Zamykam oczy, czuję jak W twoich dłoniach tonie moja twarz Przysięgasz miłość aż po śmierć Słyszę wspólne bicie naszych serc I chociaż walczysz z całych sił O coś więcej niż parę chwil Po cichu ciągle wierzę, że nadejdzie taki dzień Gdy wrócisz by stąd zabrać mnie I powiesz mi: "Wciąż kocham cię" Wciąż kocham cię... Zamykam oczy, czuję jak W twoich dłoniach tonie moja twarz Przysięgasz miłość aż po śmierć Słyszę wspólne bicie naszych serc I chociaż walczysz z całych sił O coś więcej niż parę chwil Po cichu ciągle wierzę, że nadejdzie taki dzień Gdy wrócisz by stąd zabrać mnie I powiesz mi: "Wciąż kocham cię" Powróci tamten letni czas (Zabierz mnie!) Odżyje blask sierpniowych barw (Zabierz!) Będziemy razem dalej iść (Zabierz mnie!) By miasto nie przestało żyć I chociaż walczysz z całych sił O coś więcej niż parę chwil Po cichu ciągle wierzę, że nadejdzie taki dzień Gdy wrócisz by stąd zabrać mnie I powiesz mi: "Wciąż kocham cię" Wciąż kocham cię... Prowadzący I Polacy walczyli nadal. Wsławili się w wielu bitwach na frontach Europy. Przykładem może być Bitwa o Anglię, czy pod Monte Cassino. Wreszcie 8 maja 1945 roku hitlerowskie Niemcy podpisały akt kapitulacji. Polska została wyzwolona spod okupacji niemieckiej, ale na 44 lata znów dostała się pod nowe wpływy…. Tym razem komunistów. Mury- piosenka On natchniony i młody był, ich nie policzyłby nikt On im dodawał pieśnią sil, śpiewał, że blisko już świt Świec tysiące palili mu, znad głów unosił się dym Śpiewał, że czas, by runął mur, oni śpiewali wraz z nim Wyrwij murom zęby krat Zerwij kajdany, połam bat A mury runą, runą, runą I pogrzebią stary świat! Wkrótce na pamięć znali pieśń i sama melodia bez słów Niosła ze sobą starą treść, dreszcze na wskroś serc i dusz Śpiewali wiec, klaskali w rytm, jak wystrzał poklask ich brzmiał I ciążył łańcuch, zwlekał świt, on wciąż śpiewał i grał Wyrwij murom zęby krat Zerwij kajdany, połam bat A mury runą, runą, runą I pogrzebią stary świat! Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas I z pieśnią, że już blisko świt, szli ulicami miast Zwalali pomniki i rwali bruk - Ten z nami! Ten przeciw nam! Kto sam, ten nasz najgorszy wróg! A śpiewak także był sam Patrzył na równy tłumów marsz Milczał wsłuchany w kroków huk A mury rosły, rosły, rosły Łańcuch kołysał się u nóg... Patrzy na równy tłumów marsz Milczy wsłuchany w kroków huk A mury rosną, rosną, rosną Łańcuch kołysze się u nóg... Prowadzący II Wreszcie 4 czerwca 1989r przeprowadzono pierwsze wolne wybory. Poprzedziły je strajki robotników, a następnie Okrągły Stół i podpisanie umów sierpniowych. Polska stała się wolnym, demokratycznym krajem. Co to jest Polska? Co to jest Polska?- Spytał Jaś w przedszkolu. Polska - to wieś i las i zboże w polu, szosa, którą pędzi do miasta autobus, i samolot, co leci wysoko, na tobą. Polska- to miasto, strumień i rzeka, i komin fabryczny, co dymi z daleka, a nawet obłoki, gdy nad nami mkną. Polska to jest także twój rodzinny dom. A przedszkole? Tak - i przedszkole, i róża w ogrodzie i książka na stole. Jak długo na Wawelu - piosenka Jak długo w sercach naszych Choć kropla polskiej krwi, Jak długo w sercach naszych Ojczysta miłość tkwi, Stać będzie kraj nasz cały, Stać będzie Piastów gród, Zwycięży Orzeł Biały, Zwycięży polski lud. Jak długo na Wawelu Brzmi Zygmuntowski dzwon, Jak długo z gór karpackich Rozbrzmiewa polski ton, Stać będzie.... Jak długo Wisła wody Na Bałtyk będzie słać, Jak długo polskie grody Nad Wisłą będą stać, Stać będzie... ,,Twój dom” Jest w każdym naszym słowie, a słowa są najprostsze – chleb, mama, dom gościnny i Wisła, i Mazowsze. I jest w czerwieni maków, i w białych kwiatach wiśni, w piosenkach wszystkich ptaków i w każdej naszej myśli. W mazurku chopinowskim i w czarnym węglu Śląska, i tu, gdzie serce mówi, że to jest właśnie – Polska. Tu wszędzie jest moja ojczyzna – jako tło dla wierszy. Moja mała ojczyzna Miejsce gdzieś w środku w sercu ukryte Które w naszej pamięci głęboko zostało wyryte. Znamy je i od zawsze kochamy I bardzo często do niego wracamy. Takie miejsce to mała ojczyzna Którą każdy pod innym imieniem zna. Czy to Londyn, czy Warszawa- Zawsze to ta sama sprawa. Dla mnie pod tymi słowami kryje się kraina, Zwana przez ludzi Borowina! Choć to nie metropolia I nie wspomina o niej żadna historia, To jest miejsce, w którym ptaki swe śpiewy ujawniają, A polne kwiaty szeptem w słońcu przemawiają. I nawet głuchy słyszy, jak świerszcz wśród ciszy lasu Układa melodie o dźwiękach pięknych jak suknie z atłasu. A jakby przyjrzeć się dokładnie, To można zobaczyć, jak tu jest ładnie. Bo ja nie muszę jej widzieć na mapie, Wystarczy mi tylko, że mogę usiąść na kanapie, Wyjrzeć przez okno i ujrzeć szczęście, Wiedząc, że mogę je widzieć częściej, Bo to mój dom, to radość, miłość, rodzina! Taka właśnie jest moja mała Borowina. Miejsce takie jak inne Miejsce takie jak inne, lecz urok swój ma. Każde miejsce wspomnienia kryje stare, Które wracają co dnia. Jezioro jak inne, lecz nadal słychać śmiech i płacz, który został i nie uleciał jak ptak Choć smutek tu był to odszedł z resztą Sił i powraca z rzadkością. Choć wiem, że kiedyś to miejsce opuszczę To wspomnienia zostaną na zawsze i Nie ulecą z wiatrem. ,,Jest taki kraj” - piosenka Jest takie miejsce u zbiegu dróg, Gdzie się spotyka z zachodem wschód... Nasz pępek świata, Nasz biedny raj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nad pastwiskami ciągnący dym, Wierzby jak mary, w welonach mgły... Tu krzyż przydrożny, Tam święty gaj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Kto tutaj zechce w rozpaczy tkwić, Załamać ręce, płakać i pić... Ten święte prawo Ma, bez dwóch zdań... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nadziei uczą ci, co na stos Potrafią rzucić swój życia los... Za ojców groby, Za Trzeci Maj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Z pokoleń trudu, z ofiarnej krwi, Zwycięskiej chwały nadchodzą dni... Dopomóż Boże! I wytrwać daj... Tu nasze miejsce, To nasz kraj! ,,Gawęda o miłości do ziemi ojczystej” Bez tej miłości można żyć, mieć serce suche jak orzeszek, malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń, na własną miarę znać nadzieję, w mroku kryjówkę sobie uwić, o blasku próchna mówić „dnieje”, o blasku słońca nic nie mówić. Jakiej miłości brakło im, że są jak okno wypalone, rozbite szkło, rozwiany dym, jak drzewo z nagła powalone, które za płytko wrosło w ziemię, któremu wyrwał wiatr korzenie i jeszcze żyje cząstkę czasu, ale już traci swe zielenie i już nie szumi w chórze lasu? Ziemio ojczysta, ziemio jasna, nie będę powalonym drzewem. Codziennie mocniej w ciebie wrastam radością, smutkiem, dumą, gniewem. Nie będę jak zerwana nić. Odrzucam pusto brzmiące słowa. Można nie kochać cię - i żyć, ale nie można owocować ,, Jesteśmy stąd” - piosenka na finał Jesteśmy stąd, jesteśmy stąd, Nad Wisłą nasze gniazda I każdy kąt znajomy tu I gródka ziemi każda. Jesteśmy stąd i chcemy dziś By Wisły brzeg rodzinny I każdy kąt na brzegu tym Piękniejszy był od innych. Nad Wisłą dzień się budzi Dzień się budzi, dzień się budzi Dobry dzień Piaszczysty brzeg wiślany Jeden ogród w las zielony, w las zielony zmień. Nad Wisłą dzień się budzi Dzień się budzi, wstaje świt Drzewami będzie szumiał Brzeg wiślany różą będzie kwitł. To wspólna sprawa, Jedna sprawa, jedna sprawa, Jedna myśl Nad Wisłą będzie piękniej, Będzie piękniej niż jest dziś. Jesteśmy stąd, jesteśmy stąd, Z tej ziemi sercu bliskiej. Więc dla niej dziś, te kwiaty są I dla niej drzewa wszystkie. Jesteśmy stąd, jesteśmy stąd Tu ślad zostanie po nas Bo w zieleń drzew i w każdy kwiat Wpiszemy swe imiona. Nad Wisłą dzień się budzi... To nasza wspólna sprawa Jedna sprawa, jedna sprawa jedna myśl Nad Wisłą będzie piękniej Będzie piękniej niż jest dziś. Taniec z biało – czerwonymi szarfami na tle piosenki ,, Jesteśmy stąd” Prowadzący I Baczność. Poczty sztandarowe sztandary wyprowadzić. Spocznij. Grażyna Bach – Żelewska Ewa Bradtke
Dodano: 2022-04-01 06:30, aktualizacja: 2022-03-31 20:06 Giszowiec nazywany też osiedlem ogrodem zyska nowe atrakcyjne miejsce. Zakład Zieleni Miejskiej podpisał umowę na budowę fontanny solankowej w Giszowcu. Inwestycja powstanie u zbiegu ulic Wojciecha i Batalionów Chłopskich i jest wynikiem głosowania mieszkańców w budżecie obywatelskim. Po zimowej przerwie, od 1 kwietnia będzie można ponownie korzystać z tężni solankowej w parku Zadole. Tężnia solankowa, która powstała w ramach katowickiego budżetu obywatelskiego w 2019 roku była jedną z pierwszych w regionie. Kolejną inwestycją wykorzystującą solankę, będzie fontanna solankowa, również wybrana do realizacji w ramach BO. Projekt uzyskał ponad 3 tys. głosów mieszkańców. – W ramach ośmiu dotychczasowych edycji BO katowiczanie wybrali łącznie prawie 1000 projektów, z których ponad 800 o łącznej wartości ok. 118 mln zł już zostało zrealizowanych. Powstały nowe ławki, chodniki, drogi rowerowe, zielone skwery, boiska, wodne place zabaw w Dolinie Trzech Stawów i na osiedlu Tysiąclecia, lodowisko w Murckach i tężnia solankowa w Parku Zadole. Z efektów projektów korzystają tysiące mieszkańców – mówi Marcin Krupa, prezydent Katowic. – Budowana w Giszowcu fontanna będzie drugim miejskim obiektem wykorzystującym solankę. Od 2019 roku w parku Zadole, przy ul. Wczasowej znajduje się, znacznie większa od planowanej fontanny, tężnia solankowa. Ona także powstała jako projekt z budżetu obywatelskiego – dodaje prezydent. Fontanna solankowa powstanie u zbiegu ulic Wojciecha i Batalionów Chłopskich. Poza postawieniem samego wodotrysku zrealizowane zostanie również zagospodarowanie terenu znajdującego się w jej bezpośrednim sąsiedztwie. Polegać ono będzie na wyznaczeniu ścieżek, urządzeniu zieleni oraz umieszczenie elementów małej architektury, takich jak np. ławki czy kosze na śmieci. W Giszowcu powstanie więc nowa atrakcyjna przestrzeń dla mieszkańców. Zgodnie z umową wszystko powinno być gotowe jeszcze w tym roku. Umowa zawarta jest pomiędzy katowickim Zakładem Zieleni Miejskiej, a firmą Bestlajk z Będzina. Koszt fontanny wyniesie ok. 520 tys. złotych. Jednak aby doszło do podpisania tej umowy, katowicki ZZM musiał przeprowadzić aż 8 postępowań przetargowych. – Sytuacja na rynku wykonawców jest bardzo trudna. Już od dłuższego czasu ceny w budownictwie zmieniają się bardzo dynamicznie i stąd tak duży problem na wyłonienie wykonawcy tej inwestycji – mówi Magdalena Biela, zastępca dyrektora Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach. Tężnia solankowa w parku Zadole Zanim skorzystamy ze zdrowotnych właściwości solanki w Giszowcu, można będzie skorzystać z zalet tężni solankowej w Zadolu. Już od najbliższego weekendu katowiczanie będą mogli korzystać z dobroczynnych właściwości solanki, gdyż od 1 kwietnia tężnia w parku zacznie działać. Nowością dla odwiedzających będzie ustawiony w pobliżu tężni jeden z trzech miejskich fortepianów, który tak jak dwa inne stojące w centrum miasta, jest ogólnodostępny. Można się więc spodziewać, że inhalującym się spacerowiczom będą często towarzyszyły przyjemne dla ucha nuty fortepianu. Tężnia jest zasilana solanką Zabłocką z Dębowca, wydobywaną od 1892 roku z odwiertu „Korona" z głęboko położonych złóż wód leczniczych – solanek jodkowych. Jest to naturalny surowiec o potwierdzonych właściwościach leczniczych przeznaczony do pielęgnacji zdrowia i urody, tradycyjnie stosowany do kąpieli i inhalacji. Fontanny i tężnie solankowe poprzez tworzenie mgiełki z jodowanej wody przyczyniają się, według ekspertów, do poprawy zdrowia osób przebywających w ich pobliżu. Wdychanie solanki może pomóc walczyć z takimi problemami zdrowotnymi jak np.: nadciśnienie tętnicze, schorzenia zatok i górnych dróg oddechowych, alergie, nerwica wegetatywna, niedoczynność tarczycy, czy choroby reumatyczne. Warto jednak pamiętać, że występują także przeciwwskazania dla wdychania mgiełki solankowej przez niektóre osoby. Przed korzystaniem z dobrodziejstw tężni należy więc bezwzględnie zapoznać się z dostępnym na miejscu fontanna solankowa Giszowiec Zakład Zieleni Miejskiej budowa
Szlak Nut Kaszubskich U zbiegu drogi krajowej nr 6 i ul. 12 Marca stanął kolejny element Szlaku Nut Kaszubskich. Kamienna kolumna przedstawia postać kobiety i mężczyzny w kaszubskich strojach i kierunek, w którym należy się udać, aby zwiedzić szlak. Jest to piętnasty postument, który informować ma wjeżdżających do Wejherowa, gdzie znajdują się charakterystyczne dla naszego regionu kaszubskie nuty. Szlak Nut Kaszubskich to jedna z atrakcji turystycznych w Wejherowie, którą warto zobaczyć. Fragmenty tradycyjnej wyliczanki umieszczone w różnych częściach miasta, tworzą trasę wiodącą pośród najpopularniejszych atrakcji turystycznych. Piętnaście postumentów zostało tak wkomponowanych w miejską przestrzeń, aby przy okazji podróży za melodią, zaprezentować turystom główne atrakcje miasta. Podążając za kolejnymi elementami piosenki, turyści, ale także mieszkańcy, odkryją nie tylko całą wyliczankę, ale też samo miasto i jego historię. Autorami postumentu są wejherowscy artyści - Artur Wyszecki i Tomasz Morek. - Powstawaniu szlaku towarzyszyło kilka głównych założeń, jednym z nich było ułatwienie zwiedzania miasta i poznawanie jego historii i tradycji – mówi Beata Rutkiewicz, zastępca prezydenta Wejherowa ds. rozwoju miasta. - Wejherowo jest też silnie związane z kulturą regionu, stąd za elementy prowadzące szlak wybrano właśnie kaszubskie nuty. Szlakiem kultury Trasa nut kaszubskich została urozmaicona i wiedzie nie tylko od zabytku do zabytku. Początek szlaku wyznaczony został przy wjeździe do Wejherowa, przy ul. 12 Marca. Następny znajduje się przy Kościele św. Anny, najstarszym miejskim zabytku, ufundowanym jeszcze przez Jakuba Wejhera, założyciela miasta. W tym miejscu turyści mogą zobaczyć nie tylko świątynię, ale także obraz Matki Boskiej Wejherowskiej, z którym wiążą się znane historie o cudach czy krypty, w których spoczywają Wejherowie i Przebendowscy, dobroczyńcy miasta i klasztoru. Po drodze turyści i mieszkańcy podążający za melodią, poznają uroki miejskiego krajobrazu, zatrzymają się w parkach i w urokliwej okolicy rzeki Cedron, przejdą deptakiem Starego Miasta, trafią też na Rynek, gdzie znajduje się pomnik Jakuba Wejhera i ratusz, w którym można zobaczyć salę tradycji, makietę miasta i celę więzienną z czasów, gdy dzisiejsza siedziba lokalnych władz była także posterunkiem pruskiej policji. Na szlaku znajdują się również najważniejsze obiekty związane z lokalnym życiem kulturalnym. Na pieszych wędrowców czeka nowoczesny i oryginalny architektonicznie budynek Filharmonii Kaszubskiej, w którym swoją siedzibę ma również Wejherowskie Centrum Kultury. Z tarasu Filharmonii widoczna jest urzekająca panorama miasta. Ostatni przystanek na szlaku stanowi Pałac Przebendowskich, w którym znajduje się Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej. W jego pobliżu znajduje się rzeźba Kaszuby siedzącego na ławce, która została zainstalowana jako ostatni, piętnasty drogowskaz szlaku. Obok postaci umieszczony został kamień z wygrawerowanym całym alfabetem, a także przycisk, który po wciśnięciu uruchamia nagranie z wykonaniem całej wyliczanki, znanej z poszczególnych elementów spotykanych na szlaku.
Utworzono dnia „Jest takie miejsce u zbiegu dróg, Gdzie się spotyka z zachodem wschód...” (Jan Pietrzak) JEST TAKIE MIEJSCE, JEST TAKI KRAJ.. Jest takie miejsce, jest taki kraj…. w którym to serca biją w jednym rytmie – „Mazurka Dąbrowskiego”. Jest także taki dzień, kiedy w szczególny sposób podkreślamy skąd pochodzimy i kim jesteśmy. 11 listopada każdego roku obchodzimy nasze "Narodowe Święto Niepodległości”, dla upamiętnienia odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 roku, po 123 latach zaborów. W naszej małej ojczyźnie- Gminie Pakosław, uczciliśmy ten dzień mszą świętą w kościele parafialnym w Pakosławiu, podczas której ksiądz Maciej Kuczma modlił się o Polaków i Polskę. Całość uświetnił wzruszający występ uczniów Szkoły Podstawowej w Sowach, którzy pod okiem p. Małgorzaty Piechockiej oraz p. Arlety Tysiak przygotowali montaż słowno-muzyczny. Po mszy świętej pod pomnikiem upamiętniającym ofiarę poniesioną przez społeczeństwo Ziemi Pakosławskiej w wojnach XX wieku odśpiewano Hymn Polski, a następnie delegacje: Urzędu Gminy Pakosław, Szkoły Podstawowej w Pakosławiu, Szkoły Podstawowej w Sowach oraz Koła Liga Obrony Kraju w Pakosławiu złożyły wieńce, by podkreślić, że pamiętamy o tych, którzy dla nas tą wolność wywalczyli. „Niepodobna oddać tego upojenia, tego szału radości, jaki ludność polską w tym momencie ogarnął. Po 120 latach prysły kordony. Nie ma „ich”. Wolność! Niepodległość! Zjednoczenie! Własne państwo! Na zawsze! Chaos? To nic. Będzie dobrze. Wszystko będzie, bo jesteśmy wolni od pijawek, złodziei, rabusiów, od czapki z bączkiem, będziemy sami sobą rządzili. (...) Cztery pokolenia nadaremno na tę chwilę czekały, piąte doczekało. (...)” – tymi słowami radość Polaków opisał Jędrzej Moraczewski. Obecnie radujemy się tego dnia, w każdym z nas budzi się patriota - główne obchody, z udziałem najwyższych władz państwowych, odbywają się w Warszawie na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego, przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Inne formy obchodów to: biegi niepodległościowe, koncerty, wykłady i inscenizacje historyczne, czy parady ulicami miast. W 99. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości także w kościele parafialnym w Golejewku odbyła się msza święta w intencji naszej Ojczyzny. Po mszy św. były odśpiewane patriotyczne pieśni, przygotowane przez chór kościelny Czestram. Podczas modlitwy przedstawiciele władz gminnych, złożyli kwiaty przy pomniku pamięci upamiętniających walczących o niepodległą Polskę. O to, „Żeby Polska była Polską” przez 123 lata niewoli walczyły całe pokolenia Polaków. To im zawdzięczamy wolność, poczucie dumy narodowej, możliwość pielęgnowania polskich tradycji oraz honorowania bohaterów. Dziś ojczyzna oczekuje od nas tego, co najważniejsze – pamięci o jej wielkich synach i miłości do ziemi ojczystej. My mamy dziś szczęście dorastać i żyć w wolnym kraju. Pamiętajmy jednak o tym, że przodkom należy się pamięć, a ojczyźnie nasza miłość – nie tylko tego jednego szczególnego dnia. Joanna Kuźnia, Karolina Sierpowska
jest takie miejsce u zbiegu dróg nuty